W Miejskim
Schronisku dla Zwierząt Bezdomnych w Opolu rotacja zwierząt trwa cały czas.
Jedne
zwierzaki znajdują dom, inne go niestety tracą i trafiają do Schroniska.
Dziś parę
słów o zwierzakach przeznaczonych do adopcji. Biorąc zwierzę ze Schroniska
mamy
pewność, że jest zaszczepione, wysterylizowane i zdrowe. Ale, tak, jak ludzie –
tak i
zwierzaki mają
różne charaktery, nawyki, przyzwyczajenia. Adoptowane zwierzę można
zwrócić do
schroniska do 2-ch tygodni nie ponosząc żadnych kosztów, bo opłata adopcyjna
(50zł) jest
zwracana. Dlaczego tak jest?
Otóż
pracownicy schroniska sumiennie podchodzą do adopcji, sprawdzają warun-
ki do jakich
trafia zwierzę, wymagane są wizyty w schronisku, aby poznać trochę upatrzone
zwierzę,
nowy właściciel jest informowany o wszystkim, co wiadomo o przekazywanym
zwierzęciu.
Czasem jednak okazuje się, że zwierzę „kamuflowało” swoje zachowania, które
pokazuje
dopiero, gdy zadomowi się. Dlatego właśnie można adoptowane zwierzę zwrócić
do
schroniska. To żaden wstyd, a lepsze to niż wyrzucanie zwierzaka na
poniewierkę.
A teraz
kilka słów o dwóch psiakach czekających
na ciepły dom.
Misiek to
duży pies, mieszaniec haskiego. Naprawdę wygląda jak misiu, bo ma bujną sierść.
Jak o haski,
nie lubi kotów i ich szuka, aby się z nimi „rozprawić”. Na inne psy reaguje
różnie.
Z tych
powodów nie można go więc spuszczać na spacerach ze smyczy, bo nie będzie rea-
gował na
wołanie, gdy złapie trop.
Nie lubi
też, gdy ktoś się kręci koło niego, gdy się pożywia, potrafi zareagować
agresywnie.
Tak samo
wykazuje agresję, gdy widzi kogoś z kijem(może był bity).
Z drugiej
strony wiadomo, że lubi dzieci i chętnie się bawi, gdy rzuca się mu piłkę.
W schronisku
przebywa od 10 marca, a w sumie ma 2 lata, więc jest młodym psiakiem. Jego
cechą
charakterystyczną są oczy: każda źrenica innego koloru.
Morsia to
roczna suczka, mieszanka wyżła. Jak w takim wieku to „żywy” pies skory do
spacerów i
zabaw. Gdy miała 4 miesiące została adoptowana przez ludzi, którzy obiecywali
opiekę,
ciepły dom. Niestety okazało się to nieprawdą, bo pies był przez większość dnia
nie
pilnowany i uciekał. Początkowo wracał do schroniska, ale potem był znajdywany
coraz
dalej od
domu. Jego opiekunowie początkowo odbierali psa po znalezieniu, ale ostatnio
stwierdzili,
że już nie chcą psa i dlatego od
stycznia psiak mieszka w schronisku. Suka jest
na tyle
młoda, że przy odpowiedniej pracy z nią może być mądrym i posłusznym psem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz